... Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej,

i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego.

Łuk. 10:27

12 kroków do innej ewangelii cz.2

                               
Siła Wyższa i okultyzm
Bill Wilson i Bob Smith, twórcy ruchu Anonimowych Alkoholików, oddawali się najrozmaitszym praktykom duchowym i propagowali je. Obaj byli spirytystami, podkreślając wagę kontaktu i rozmów z umarłymi1 (nekromancji, której Biblia zakazuje). W biografii Wilsona firmowanej przez AA czytamy:
Nie jest jasne, kiedy zainteresował się zjawiskami pozazmysłowymi. Dziedzinie tej oddawali się poważnie dr Bob i Anne Smithowie; i może to oni wciągnęli w nią Billa. W każdym razie w jego listach do Lois (żony) z pierwszych wakacji w Akron spędzanych razem ze Smithami są wzmianki o seansach spirytystycznych i innych wypadkach mediumicznych.2
Od roku 1941 Wilson z żoną także regularnie organizowali seanse spirytystyczne w swoim domu. Nie unikali też innych praktyk mediumicznych, takich jak posługiwanie się tabliczką ouija.3 Wilson pełnił również rolę medium, czyli - jak się dziś mówi - osoby „kanalizującej”. Kładł się na tapczanie, wpadał w bierny, „chłonny” stan i otrzymywał przekazy (podobnie jak słynny okultysta Edgar Cayce), które zapisywała inna obecna w pomieszczeniu osoba. Oto relacja jego żony:
Bill kładł się na tapczanie. I „dostawał” to. Robił to zawsze mniej więcej raz na tydzień. Za każdym razem „wchodzili” pewni ludzie. Czasami był to ktoś nowy. I opowiadali jakieś historie. Zdania były długie, wychodziły z niego słowo po słowie.4
Ciekawe, że Wilson napisał 12 Kroków AA w roku 1938, czyli między okresem seansów spirytystycznych u Smithów a własnym kanalizowaniem w latach czterdziestych. Zaczęło się od tego, że leżał na łóżku i myślał. Oficjalna biografia AA opisuje to tak:
Rozpoczynając pisanie, poprosił o kierownictwo. Odprężył się. Słowa zaczęły wypływać z niebywałą szybkością. Pierwszy szkic był gotowy za około pół godziny. Pisał dalej, aż poczuł, że powinien przerwać i sprawdzić, co napisał. Policzył nowe kroki i spostrzegł, że jest ich 12. Liczba symboliczna. Pomyślał o 12 apostołach i wkrótce doszedł do wniosku, że Towarzystwo powinno się posługiwać 12 krokami.5
Nie wiemy, czy 12 Kroków powstało jako bezpośrednie dzieło jakiejś siły okultystycznej, tak czy inaczej spirytyzm miał niewątpliwie wpływ na twórców i liderów ruchu AA Wilsona i Smitha. Pewien regularny uczestnik ich - jak je nazywali - „sesji strachów” wspomina:
Stanowiłem dla nich szkopuł, bo byłem ateistą, a ateista to z definicji materialista, [...] materialista zaś z definicji nie wierzy w inne światy. A oni - Bill i dr Bob - wierzyli, gorliwie i agresywnie. Wgryzali się w spirytyzm, nie było to zwykłe hobby. A miało związek z AA, bo poważnym mankamentem AA jest fakt, że materialista nie tak łatwo zaakceptuje ów program.6

Wiele dróg do Boga?
Entuzjazm Wilsona wobec spraw duchowych nie miał żadnych ograniczeń, wyjąwszy wiarę, że Jezus Chrystus jest jedyną drogą. Przez pewien czas Wilson poważnie rozważał, czy nie przejść na katolicyzm. Tak opisywał swoje uczucia wobec kościoła katolickiego:
Jestem pod niezwykłym wrażeniem słodkiej, pełnej mocy atmosfery tego kościoła; przecudowna esencja duchowa, jaka spływa poprzez wieki, oddziałuje na mnie jak żadna inna emanacja. Tylko kiedy spojrzę na autorytatywną strukturę, mimo wszystkich przemawiających za nią argumentów, jakoś się nie zapalam. Nie mogę się przekonać.7
Wilson nie chciał wiązać programu AA z jakąkolwiek konkretną religią. W jego biografii wydanej nakładem AA czytamy:
Bill czuł, że nie byłoby mądre, gdyby Anonimowi Alkoholicy jako wspólnota wiązali się z jakimkolwiek ugrupowaniem religijnym. Czuł, że ruch może przynosić korzyści na całym świecie i że zawiera on  zasady duchowe, które może zaakceptować członek każdej jednej religii, również religii wschodnich8 [wyróżnienie dodano].
Wilson nie mógł przyjąć „wiary, która raz na zawsze została przekazana świętym”, bo nie wierzył słowom Jezusa: „Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie” (J 14,6). Żalił się: „T o,  co mnie drażni we wszystkich zorganizowanych religiach, to to, że każda twierdzi, jak to diabelnie tylko ona jedna ma rację. Każda wyobraża sobie, że to właśnie ona posiada dostęp do źródła”9 (wyróżnienie dodano). Wilson najwyraźniej nie uważał, że Jezus jest jedynym „dostępem” do Boga.

Szerokie wejście AA
W pierwszej wersji 12 Kroków krok drugi brzmiał: „Uwierzyliśmy, że Bóg może przywrócić nas do zdrowia”.10 Wilson doznał przeżycia religijnego, które uznał za spotkanie z Bogiem; takie stwierdzenie wydawało się więc oczywiste. Napotkał jednak sprzeciw swych współpracowników w ruchu AA i w końcu zmienił brzmienie kroku drugiego: „Uwierzyliśmy, że Siła wyższa niż my sami może przywrócić nas do zdrowia”. Zdaniem Wilsona te zmiany w odniesieniach do Boga to...
...wielka zasługa naszych ateistów i agnostyków. Poszerzyli nasze wejście, tak aby mogli przez nie przejść wszyscy cierpiący, bez względu na swoją wiarę bądź brak wiary11 [wyróżnienie Wilsona].
I istotnie - brama jest szeroka. Za „Siłę wyższą niż my sami” można podstawić kogokolwiek i cokolwiek, co wyda się większe niż osoba podejmująca krok drugi. Może to być duch-przewodnik, jak Filemon Carla Junga, może to być bóstwo z panteonu hinduizmu, buddyzmu, mitologii greckiej czy byty kanalizowane przez media. Może to być nasza „wyższa jaźń”, a nawet sam diabeł.
Tragiczna naiwność chrześcijan przejawia się w chwili, gdy pochopnie uznają, iż ich „Siłą wyższą” jest Jezus Chrystus. Lecz odkąd to Jezus staje w jednym szeregu z fałszywymi bóstwami? Odkąd to dołącza do panteonu hinduskich i innych bożków? Jezus nie jest jedną z wielu możliwości. On jest Jedynym Synem, Jedynym Zbawcą i Jedyną Drogą. Każdy program oparty na 12 Krokach gwałci zasady Reformacji: tylko Pismo, tylko Chrystus, tylko Łaska, tylko Wiara oraz chwała tylko jednemu Bogu. Zamiast tego oferują inną moc, inną ewangelię, innego zbawiciela, inne źródło, inną wspólnotę, inną tradycję, inną ewangelizację i innego boga.
Chwała Jezusa i Jego Osoba doznają uszczerbku poprzez stawianie Go w jednym szeregu z bóstwami szerokiej bramy i przestronnej drogi. Jezus podkreślał, że Jego brama jest ciasna, droga wąska. Jest On jedyną drogą do żywota - wszystkie inne wiodą do zguby (Mt 7,13-14).

PsychoHeresy Awareness Letter lipiec/sierpień 1995
(za uprzejmą zgodą Wydawców. Artykuł stanowi wyjątek z książki M. i D. Bobganów 12 Steps to Destruction: Codependency/Recovery Heresies).

Przypisy:

1 Pass It On: the story of Bil Wilson and how the A.A. message reached the world, Alcoholics Anonymous World Services, Inc., New York 1984, s. 156, 275.
2 Ibid., s. 275.
3 Ibid., s. 278.
4 Ibid., s. 278-279.
5 Ibid., s. 198.
6 Ibid., s. 280.
7 Ibid., s. 281.
8 Ibid., s. 283.
9 Ibid.
10 Ibid., s. 198.
11 Ibid., s. 199.
             
                                          

Pisz do nas: kontakt@tiqva.pl