Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki,

do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości

2 Tym. 3:16

Podstawy wiary cz.3

W poprzednim artykule z tej serii powiedzieliśmy o istnieniu dwu rodzajów Boskiego objawienia: ogólnego i szczególnego. Objawienie ogólne polega na odsłanianiu przez Boga wiedzy za pomocą środków dostępnych dla każdego człowieka. Jak wynika z Pisma Świętego, Bóg posługuje się trzema głównymi środkami objawienia ogólnego: przyrodą, historią i sumieniem. Wszyscy ludzie mają kontakt z taką lub inną postacią przyrody i historii, każdy też człowiek ma sumienie.

Znajdujemy w Biblii co najmniej trzy fragmenty, które wskazują, że Bóg odkrywa ludziom poznanie za pośrednictwem przyrody. Pierwszy z nich to:

Psalm 19,2-7.

Dawid rozpoczyna ten psalm słowami: „Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło rąk Jego” (w. 2). Słowo przetłumaczone tutaj jako „chwała” to hebrajskie kabod, które oznacza bycie ciężkim, ważkim. W Biblii występuje ono najczęściej w sensie przenośnym, na „określenie jakiejś »ważkiej« osoby w społeczeństwie, kogoś szanowanego, znaczącego, godnego czci”. Chwała danej osoby to zatem coś, co czyni wrażenie na innych, co domaga się uznania, jest źródłem siły tej osoby, wyróżnia ją spośród innych. Na przykład chwałą nazywa Biblia wielkie bogactwo Jakuba czy wpływową pozycję Józefa w Egipcie (1 Mojż 31,1; 45,13), one to bowiem zapewniły im wpływ i uznanie wśród innych. Słowo przełożone jako „głosi” oznacza po hebrajsku „wywyższać, uwypuklać jakąś sprawę wobec kogoś”.
Znając znaczenie słów „chwała” i „głosić” dochodzimy do wniosku, że według słów Dawida w Psalmie 19,2 niebiosa rozgłaszają o Bogu coś, co jest imponujące i potężne. Ukazują coś, co powinno być oczywistością dla ludzkiego oka i umysłu: wyrazisty, łatwo dostrzegalny znak firmowy dzieła Jego rąk. Wspaniałość, piękno, porządek i układ niebios są świadectwem istnienia, mądrości i mocy swego Stwórcy.
Czy nie nabieraliśmy przekonania o istnieniu i wielkości Boga patrząc na wspaniałe, usiane gwiazdami niebiosa w pogodną noc? Jeśli nie, to może zrobią na nas wrażenie pewne dane. Planeta Ziemia waży około 6 600 trylionów ton (trylion to 18 dodatkowych zer - 1018). Jest ona ogromna w porównaniu z wielkością człowieka, jednakże na tle całego układu słonecznego wydaje się maleńka: objętość Słońca wypełniłoby aż 1 300 000 planet wielkości Ziemi.
Słońce - tak ogromne - jest jednak przecież jedną z najmniejszych gwiazd naszej galaktyki. Pewna gwiazda o nazwie Antares jest takim gigantem, iż jej objętość 90 milionów razy przewyższa objętość Słońca, jej średnica zaś jest 390 milionów razy dłuższa.
Pomimo tak monstrualnych rozmiarów Antares to zaledwie jedna z około 100 miliardów gwiazd w naszej galaktyce, która jest tak rozległa, że światło pędzące z prędkością blisko 300 000 km/s potrzebowałoby stu tysięcy lat, aby przebiec z jednego jej krańca na drugi. Jej grubość wynosi 5-10 tysięcy lat świetlnych.
Pomimo swego ogromu nasza galaktyka jest zaledwie jedną z miliarda galaktyk, które astronomowie zdołali sfotografować.10 Do użytku wchodzą coraz nowsze techniki i narzędzia badania niebios. Nie tak dawno „największy teleskop optyczny na świecie dostrzegł obraz najdalszej ze znanych galaktyk. [...] Leży ona w odległości około 12-15 miliardów lat świetlnych od Drogi Mlecznej”, a „jej średnica wynosi 200 000 lat świetlnych”!
Czy w takim kontekście nie zaczynamy zdawać sobie sprawy ze swej niepozorności? Dlaczego Bóg stworzył wszechświat tak wspaniały, piękna, uporządkowany i sensowny? Uczynił to, aby dać stworzonym przez siebie ludziom pojęcie o swoim istnieniu i wielkości, tak aby pozwoliły Mu przemieniać swoje życie. Obserwując niebiosa, powinniśmy być pod wrażeniem bezkresności Boga i naszej ograniczoności. Dawid zauważył: „Gdy oglądam niebo Twoje, dzieło palców Twoich, księżyc i gwiazdy, które Ty ustanowiłeś: Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, lub syn człowieczy, że go nawiedzasz?” (Ps 8,4-5).
W Psalmie 19 Dawid podkreśla wymiar czasu: „Dzień dniowi przekazuje wieść, a noc nocy podaje wiadomość” (w. 3). Posiłkując się ,,Commentary on the Old Testament " (Komentarzem do Starego Testamentu) Keila i Delitzscha, Leonard J. Coppes zwraca uwagę na wagę słowa przetłumaczonego jako „przekazuje”: „W Psalmie 19,3 naba  wyobraża »nieprzerwany przekaz« i »niewyczerpane źródło«, jakim jest »dzień« rozgłaszający chwałę Bożą”.12 Dawid mówi więc, że objawienie wiedzy o Bogu przekazywane przez niebiosa nie jest ograniczone czasem. Trwa 24 godziny na dobę bez przerwy od początków czasu. Bez względu więc na okres, epokę historyczną, w której żyje taki czy inny człowiek, ma on zawsze dostęp do tego samego objawienia.
W wersecie 4 Dawid podkreśla czynnik języka: „Nie jest to mowa, nie są to języki, nie słychać ich głosu” (przekład dosłowny). Dawid chciał uzmysłowić nam, że nie mamy tu do czynienia ze słyszalną mową, językiem w zwykłym rozumieniu tego słowa. Ten przekaz wiedzy o chwale Bożej odbywa się w milczeniu, nie przyjmuje formy werbalnej i nie można mówić o barierach językowych, które przeszkadzałyby w jego efektywnym komunikowaniu. Dlatego objawienie to jest zrozumiałe dla ludzi każdego języka.
W wersecie 5a-b Dawid podkreśla czynnik geograficzny: „A jednak po całej ziemi rozbrzmiewa ich dźwięk i do krańców świata dochodzą ich słowa...” Według Earla S. Kallanda Dawid pod wyrazem przetłumaczonym tutaj jako „słowa” ma na myśli „objawienie Boże”.13 Dawid chciał więc podkreślić, że objawienie wiedzy o Bogu udzielane za pośrednictwem niebios ma zasięg ogólnoświatowy, dociera do każdego regionu geograficznego. Dzięki temu bez względu na miejsce swego zamieszkania każdy człowiek ma bezpośredni dostęp do tego objawienia. Ralph H. Alexander zgadza się z tym: „Samo stworzenie daje »ogólnoświatowe« świadectwo na rzecz chwały Bożej (Ps 19,5), co powinno prowadzić do uwielbienia Jahwe (Ps 98,1)”.
W wyrażeniu „po całej ziemi rozbrzmiewa ich dźwięk” zawarta jest jeszcze inna wskazówka. Słowo przetłumaczone tu jako „dźwięk” [w Biblii Gdańskiej użyto trafniejszego określenia „porządek” - red.] jest w Starym Testamencie często używane na określenie sznura mierniczego, miary, którą określa się wielkość przedmiotów (Iz 34,17; 44,13; Jer 31,39). O słowie tym John E. Hartley wyraził się następująco: „Chodzi tu zasadniczo o sznur mierniczy. Towarzyszący pionowi (Iz 28,17)”. W świetle takiej koncepcji otrzymujemy dodatkową wymowę Ps 19,5: wiedza dotycząca Boga objawiana na całym świecie za pośrednictwem niebios jest fundamentem pewnego światopoglądu. Fundament ten (czyli istnienie, mądrość i moc jedynego nieograniczonego przedwiecznego Boga, który stworzył wszechświat) jest sznurem mierniczym, probierzem, za pomocą którego należy oceniać fundamenty wszystkich innych światopoglądów. Wszelki fundament nie odpowiadający temu probierzowi kłóci się z rzeczywistością, podobnie jak oparte na nim poglądy.
W wersetach 5c i 6 Dawid zastosował dwuczęściowe porównanie do słońca, ilustrując jego rolę w objawianiu Boga. Po pierwsze więc słońce „jak oblubieniec wychodzi ze swej komnaty”. Dawid nawiązał tu do jednego z żydowskich zwyczajów weselnych w czasach biblijnych. Kiedy nowożeńcy w noc poślubną przybywali do domu ojca pana młodego, drużbowie odprowadzali ich do sypialni (huppah). A kiedy drużbowie i drużki czekali na zewnątrz, młodzi konsumowali swe małżeństwo w fizycznym zjednoczeniu.
Po skonsumowaniu małżeństwa pan młody wychodził z sypialni, aby oznajmić o tym czekającym na zewnątrz (J 3,29). Podobnie więc słońce, ukrywszy się przed naszym wzrokiem w godzinach ciemności, co rano wychodzi w końcu z ukrycia, ukazując się nad wschodnim widnokręgiem. Posuwając się przez niebiosa ze wschodu na zachód, obwieszcza ono istnienie nieograniczonego, przedwiecznego Boga, który dzięki swej mocy i mądrości stworzył słońca i umieścił je na niebiosach. Ono więc wiernie co dzień daje o tym świadectwo całemu światu.
W drugim porównaniu słońce „raduje się jak bohater, biegnąc swą drogą”. Jak biegacz, który zaprawił ciało do trudów i cieszy się na widok linii startowej i na myśl o biegu, tak słońce raduje się zbliżając się do wschodniego widnokręgu, gdyż posiada moc konieczną do codziennego przebiegnięcia nieboskłonu i zaświadczenia o Bogu. Słońce ma moc tak wielką, że „codziennie Ziemia otrzymuje w postaci energii słonecznej około 20 tysięcy razy więcej niż całkowita nasza zdolność wytwarzania energii na Ziemi”. „Słońce co sekundę zamienia w energię pięć milionów ton materii”. Pomimo tego posiada ono zdolność, „aby przy obecnym tempie tego procesu świecić jeszcze przez...100 miliardów lat”.
Nawet ślepiec, który nigdy nie widział słońca, jest odbiorcą jego świadectwa o Bogu. Dawid powiedział: „...nic się nie ukryje przed jego żarem” (w. 7). W ten czy inny sposób każdy człowiek jego doświadcza: czy to w postaci widoku, czy gorąca, czy też skutków, jakie wywiera ono na oświetlane przedmioty. Według słów Dawida z wersetów 2-7 Psalmu 19 nie istnieje czas, język czy bariery geograficzne, które stanowiłyby przeszkodę dla niebios w ich objawianiu wiedzy o Bogu. Bez względu na epokę, w jakiej żyje, język, jakim mówi, i miejsce, w jakim mieszka, każdy człowiek świadectwo to odbiera. A każdy światopogląd, który z tą objawioną wiedzą się rozmija, rozmija się też z ostateczną rzeczywistością.

W następnym odcinku przeanalizujemy pozostałe dwa ustępy biblijne poświęcone Bożemu objawianiu poznania za pośrednictwem przyrody.

***********************************************************************************************************************

W poprzednim artykule przeanalizowaliśmy Psalm 19,2-7, czyli jeden z fragmentów biblijnych poświęconych przekazywaniu przez Boga swego objawienia całej ludzkości za pośrednictwem przyrody. Dziś zajmiemy się dwoma innymi ustępami omawiającymi ten rodzaj objawienia.


DZIEJE AP. 14,15-17
„Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest. Za czasów minionych pokoleń pozwalał On wszystkim poganom chodzić własnymi drogami; jednakże nie omieszkał dawać o Sobie świadectwa przez dobrodziejstwa, dając wam z nieba deszcz i czasy urodzajne, napełniając pokarmem i radością serca wasze”.

Wskutek cudownego uzdrowienia człowieka chorego na bezwład nóg pogańscy mieszkańcy Listry doszli do wniosku, że Paweł i Barnaba to bogowie, i chcieli złożyć im boską cześć (Dz 14,8-13). Paweł i Barnaba, przerażeni tą perspektywą, postanowili czym prędzej przeciwstawić się ich zamiarom: jęli zapewniać zgromadzonych, iż są tylko ludźmi, i napominać, by odrzucili bałwochwalstwo, niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, a zwrócili się do Boga, który istnieje naprawdę, który stworzył wszechświat i wszystko, co w nim jest (w. 14-15).
Paweł i Barnaba powiedzieli też słuchaczom, że w przeszłości prawdziwy Bóg nie zmuszał pogan, aby chodzili Jego drogami. Innymi słowy, nie nałożył na nich ograniczeń Prawa Mojżeszowego, tak jak uczynił z Izraelem (5 Mojż 4,6-8; Rz 2,14), lecz pozwolił im postępować po swojemu (w. 16). Lecz w wersecie 17 Paweł i Barnaba śpieszą dodać, że postępując w ten sposób z poganami, Bóg nie pozostawił ich jednak bez świadectwa o Sobie. Dał dowody swego istnienia i dobroci, za pośrednictwem przyrody czyniąc dobro dla wszystkich ludzi, w tym pogan (nie-Żydów). Dawał im deszcz konieczny dla upraw, urodzaj, obfitość pokarmu i radość. Słowo przetłumaczone jako „radość” określa się czasami jako „zadowolenie z świątecznego posiłku” i „może ono być też rozumiane jako dar Boży, za pomocą którego nawet poganie mogą dostrzec opatrznościowe panowanie Boga”.


RZYMIAN 1,18-20
„Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają sie widzialne dla umysłu przez Jego dzieloa, tak że nie mogą wymówić się od winy”.

W ustępie tym, poświęconym objawianiu przez Boga wiedzy o Sobie za pośrednictwem przyrody, apostoł Paweł oznajmia, że gniew Boży objawia się z nieba przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi (w. 18). Słowo „bezbożność” ma bez wątpienia związek z religijnym usposobieniem ludzi oddających się kultowi fałszywych bóstw. Paweł utożsamia bezbożność ze wzgardą wobec Boga, która skłoniła starożytnych Egipcjan, Greków i Rzymian do skonstruowania bałwochwalczych religii (w. 21-23.25). Słowo przetłumaczone jako „nieprawość” oznacza „zboczenie seksualne i społeczne” bądź też „sprzeczne z prawem traktowanie” innych ludzi, co opisują wersety 24, 26-32.
Apostoł wskazuje, że zasadniczą przyczyną bałwochwalstwa i zboczonych zachowań jest niechęć wobec prawdziwego Boga. Ludzie winni takich rzeczy posiadali wprawdzie wiedzę o Bogu, ale „nie uznali za słuszne zachować prawdziwe poznanie Boga” (w. 28; BT) i nie oddali Mu czci jako Bogu ani nie byli Mu wdzięczni za błogosławieństwa (w. 21). Czasownik z wersetu 28: „nie uznali za słuszne” oznacza: „godzić się z czymś” i odpowiada znaczeniu „mieć zamiar, chcieć”. Paweł chce zatem powiedzieć, że ludzie ci nie zechcieli zachować poznania Boga, a zatem rozmyślnie zamierzyli wykluczyć Jego istnienie ze swojego obrazu rzeczywistości.
Fakt, że ludzie ci posiadali wiedzę o Bogu, lecz z rozmysłem postanowili wykluczyć Jego istnienie ze swojego obrazu rzeczywistości, wskazuje, iż problem dotyczył ich woli, nie zaś intelektu. Innymi słowy, uczynili to nie dlatego, że intelektualnie nie byli zdolni uznać istnienia Boga, lecz dlatego, iż nie mieli woli uwierzyć w jego istnienie. Stworzyli jednak pozory, iż musieli istnienie Boga odrzucić z przyczyn intelektualnych. Uczynili to, twierdząc, że to krok mądry (w. 22), kwestią intelektu posłużyli się więc jako zasłoną dymną, mającą skrywać faktyczną przyczynę ich kroku.
Rozmyślne odrzucenie przez nich istnienia Boga sprawiło, iż „przez nieprawość [nałożyli] prawdzie pęta”. Czasownik „nałożyć pęta” oznacza „tłumić” [jak podaje BW] bądź „więzić”. W ustępie tym „prawda” oznacza „objawioną rzeczywistość Bożą”. Tłumili oni zatem czy też więzili rzeczywistość objawioną im przez Boga. Do więzienia, z dala od społeczeństwa, wtrąca się zbrodniarza, aby nie krzywdził społeczeństwa i aby nie musiało ono więcej zawracać sobie nim głowy. Ludzie, którzy uwięzili objawioną przez Boga rzeczywistość, usunęli ją z dala od swego obrazu rzeczywistości, tak aby nie wywierała na nich wpływu i aby nie musieli zawracać nią sobie głowy. Uczynili to „przez” nieprawość, co znaczy, że uwięzili objawioną rzeczywistość Bożą posługując się nieprawością. Oznacza to, że podstawą ich wrogości wobec Boga była nieprawa filozofia życiowa, nieprawe wartości i sposób życia. Rozmyślnie odrzucili oni prawdę o istnieniu Boga, musiałaby ona bowiem wywrzeć poważny wpływ na te dziedziny ich życia, a zmieniać ich nie chcieli. To zatem moralność i etyka, a nie intelekt, skłoniły ich do odrzucenia myśli o istnieniu Boga.
Słowo przetłumaczone jako „bowiem” (BT) czy „ponieważ” (BW) na początku wersetu 19 ma silną „wymowę przyczynową”. Paweł użył go, aby zaprezentować główną przyczynę gniewu Bożego, który objawia się przeciwko bezbożności i nieprawości tych, którzy odrzucają Jego istnienie. Nie mają oni żadnego uzasadnienia, aby odrzucić bądź ignorować Jego istnienie, gdyż jasno im je objawił.
Słowo przetłumaczone jako „to, co można poznać” (BT), „...wiedzieć” (BW) w sformułowaniu „to, co o Bogu można poznać”, oznacza coś, co jest „możliwe do poznania, zrozumiałe” bądź też „rozpoznawalne”. Jest ono tu użyte w liczbie pojedynczej i odnosi się do wiedzy dotyczącej Boga, która jest zrozumiała dla ludzi i może być przez nich odebrana, rozpoznana.
Paweł oznajmił, że ten zespół wiedzy „jawny jest wśród nich”. Słowo „jawne” oznacza „widoczne, jasne, łatwe do ujrzenia, otwarte, czyste, oczywiste, znane”. Opisuje ono to, „co może być dostrzeżone za pomocą zmysłów, lecz tak, iż postrzeganie to obejmuje również zrozumienie”. Ten zespół wiedzy był zatem oczywistością dla tych, którzy go odrzucili. Mogli byli go bez trudu oglądać czy postrzegać zmysłami, gdyby go pojęli i gdyby rozumieli jego konsekwencje dla swego życia.
Ten zespół wiedzy był wyraźnie widoczny, gdyż „Bóg im to ujawnił”. Czasownik przełożony jako „ujawnił” ma „wydźwięk sprawczy” i oznacza „czynić widzialnym coś, co jest niewidzialne”. To Bóg więc przejął inicjatywę. Jest On niewidzialny dla śmiertelników (J 1,18; Kol 1,15; 1 Tym 1,17), ale chciał, aby dowiedzieli się, że istnieje. Dlatego obmyślił pewien widzialny sposób objawienia swego istnienia śmiertelnemu człowiekowi.
Paweł wyjaśnia, w jaki sposób Bóg objawił swe istnienie tym, którzy Go odrzucili: „Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (w. 20). Za pośrednictwem przyrody, stworzonego przez siebie widzialnego świata, Bóg objawił wiedzę na Swój temat.
Połączenie grupy czasownikowej „stają się widzialne” z wyrażeniem „dla umysłu” wskazuje, że chodzi tu o „proces o charakterze intelektualnym”. Paweł chce zatem powiedzieć, że „niewidzialna natura [Boża] jest dostrzegalna okiem rozumu w rzeczach, które zostały uczynione”. Innymi słowy, obserwując przyrodę, ludzie, którzy odrzucają Boga, intelektualnie dostrzegli i zrozumieli wiedzę, którą objawił On o Sobie tym sposobem.
Apostoł wyszczególnia dwie sprawy dotyczące Boga, które zostały objawione w przyrodzie i są w niej wyraźnie widoczne: „wiekuista Jego potęga” i „bóstwo”. Słowo przełożone jako „bóstwo” oznacza „boskość, boską naturę” bądź też „to, co czyni Boga Bogiem”. Za pośrednictwem więc przyrody zostało objawione istnienienie Bytu o boskiej naturze (Boga); a także wiekuista Jego moc. Musiał On dysponować niewyobrażalną mocą, jeszcze zanim powstał świat, skoro był w stanie powołać ten świat do istnienia.


PODSUMOWANIE
Z języka, jakiego używa Paweł w Liście do Rzymian 1,18-20, wynika kilka spraw. Po pierwsze, objawienie dotyczące Boga, a przekazane za pośrednictwem przyrody, rozpoczęło się już w chwili stworzenia i trwa aż do dnia dzisiejszego. Było więc ono na przestrzeni dziejów jednakowo dostępne dla wszystkich ludzi.
Po drugie, ci, którzy odrzucają istnienie wiekuistego, wszechmocnego Boga, Stwórcy wszechświata, czynią to powodowani nie przeszkodami natury intelektualnej, ale wyborem swej woli. Czynią tak nie dlatego, iż intelektualnie nie są w stanie uwierzyć w istnienie Boga, ale dlatego, że rozmyślnie nie chcą uznać tego istnienia w obawie przed praktycznymi konsekwencjami tego uznania dla ich życia. Z tej przyczyny z rozmysłem nakładają prawdzie pęta, tłumią poznanie Boga, które otrzymali za pośrednictwem przyrody, aby odsunąć je poza swój obraz rzeczywistości.
Przed laty pewien bardzo inteligentny osobnik wyznał mi, że bardzo chciałby uwierzyć w Jezusa Chrystusa, ale nie może tego uczynić z przyczyn intelektualnych. Usłyszał wszystkie dowody i argumenty świadczące na korzyść tej wiary, ale oznajmił, że nie ma zamiaru popełniać intelektualnego samobójstwa i uznać biblijnych twierdzeń na temat Chrystusa.
Opierając się właśnie na fragmencie z Rzymian powiedziałem mu: „Pański problem ma charakter moralny, etyczny, a nie intelektualny. Nie chodzi o to, że swoim umysłem nie jest pan w stanie uwierzyć, ale że pańska wola nie chce uwierzyć, a to z powodu konsekwencji takiej wiary. Posługuje się pan wymówką intelektu jako zasłoną dymną, która ma przykryć faktyczny powód pana niewiary”.
Uśmiechnął się pod nosem i odparł: „Nadepnął mi pan na odcisk. Zdaję sobie sprawę, że jeśli uwierzę, to będę musiał nieco zmienić swoje postępowanie w pracy. A na to za bardzo nie mam ochoty”.

Israel My Glory 1995.
(Used by permission by The Friends of Israel Gospel Ministry, Inc., Bellmawr, NJ, USA).
 

                                                     

                                              

Pisz do nas: kontakt@tiqva.pl