I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu.

Mat. 24:11


Willow- GLS czyli gdzie prowadzi ta droga

W ostatnim czasie coraz większą popularność i rozgłos w kręgach ewangelicznych i nie tylko zdobywa Global Leadership Summit. Jego twórcą jest między innymi Bill Hybels – przywódca megakościoła Willow Creek. Jest to ruch na rzecz szkolenia i kształcenia liderów wspólnot wyznaniowych, motywowanie i znajdowanie nowych metod pozyskiwania ludzi i kierowania nimi. Celem tych zabiegów jest stworzenie nowego efektywnego zarządzania Kościołami i ich członkami. Twierdzi się, że w obliczu ogólnoświatowych przemian należy zreorganizować lub wręcz zmienić istniejący system. Według ideologii GLS sukces to dobry przywódca i dobry plan. Przywódca, który będzie prowadził ludzi jak Jezus. Ludzie kupią wszystko, co dobrze zapakowane i atrakcyjnie sprzedane.

W szkolenia zaangażowani są w wielu wypadkach ludzie z kręgów biznesu, marketingu, bankowości, polityki. Popierają ten plan tacy przywódcy religijni jak Billy Graham, Bill Hybels, Rick Warren, a w Polsce Henryk Wieja, Andrzej Bajeński.


Analizując treść projektu, trudno dostrzec tam to, o czym mówi Pismo Święte, kwestie podejścia do wiary, głoszenia ewangelii i duszpasterstwa, jakie charakteryzowało apostołów. Tak więc próżno w planie GLS szukać nawołania do czystego i pobożnego życia, oddzielenie od świata i jego metod zastąpiono współpracą z nim. Kierowanie wierzących z problemami bezpośrednio do Boga – tego, który daje prawdziwy pokój – zastąpiono terapią duchową i warsztatami psychologicznymi organizowanymi przez wyszkolonych liderów. Zamiast mówić o zerwaniu z grzechem, aby zbliżyć się do Boga, mówi się o zaakceptowaniu siebie. Prostotę ewangelii i ewangelizację w mocy Ducha Świętego zastąpiono szkoleniami menadżerskimi, warsztatami psychologicznymi, coachingiem (szkolenie nad rozwojem osobistym). Osoba Jezusa Chrystusa stoi gdzieś na marginesie całego przedsięwzięcia. Dominuje chęć spowodowania wzrostu lokalnych społeczności.


Budowanie czegokolwiek dla Jezusa bez Jezusa jest z góry skazane na porażkę duchową. O ile można osiągnąć sukces w postaci bardzo liczebnych i aktywnych społeczności religijnych, o tyle nie da się sprawić, aby społeczności te żyły w społeczności z Bogiem jako nowo narodzeni chrześcijanie. To Ojciec pociąga do Syna, a Duch Święty przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. Niestety twórcy GLS całkowicie o tym zapomnieli. Budują królestwo dla Jezusa bez Jezusa. Nie jest to Królestwo Boże, bo to zbuduje sam Jezus Chrystus, gdy przyjdzie na ziemię drugi raz. To, co próbują stworzyć światowi liderzy religijni, to królestwo, nad którym zapanuje Antychryst. Jedność w różnorodności: jedna religia w wielu koncepcjach, jeden bóg w wielu koncepcjach, jeden plan w wielu pomysłach. Początek już jest: Plan PEACE Ricka Warrena jest jednym z pomysłów na stworzenie wspólnego frontu dla wszystkich bez względu na przekonania religijne. Pomoc dla ubogich i misje charytatywne to coś, co zjednoczy ludzi i stworzy płaszczyznę dla współpracy w imię jedności, miłości i poszanowania praw drugiego człowieka. To wszystko na pozór piękne i chwalebne jest tak naprawdę dążeniem do stworzenia jednego wspólnego świata bez granic, tolerancji dla zwiedzeń, dewiacji seksualnych, światopoglądu i orientacji religijnej. Nad takim tworem zapanuje Antychryst. Zostanie to wszystko osiągnięte bez udziału Prawdziwego Boga JHWH, lecz za jego dopustem.

 
 
Ostrzegamy przed angażowaniem się w tego typu działania.


,,Co się zaś tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i spotkania naszego z nim, prosimy was, bracia, abyście nie tak szybko dali się zbałamucić i nastraszyć, czy to przez jakieś wyrocznie, czy przez mowę, czy przez list, rzekomo przez nas pisany, jakoby już nastał dzień Pański.
Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi; bo nie nastanie pierwej, zanim nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że jeszcze będąc u was, o tym wam mówiłem?
A wiecie, co go teraz powstrzymuje, tak iż się objawi dopiero we właściwym czasie. Albowiem tajemna moc nieprawości już działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie z pola.
A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego.
A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić.
I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości.
My jednak powinniśmy dziękować Bogu zawsze za was, bracia, umiłowani przez Pana, że Bóg wybrał was od początku ku zbawieniu przez Ducha, który uświęca, i przez wiarę w prawdę. Do tego też powołał was przez ewangelię, którą głosimy, abyście dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz.
A sam Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, niech pocieszy serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie. "
(2 Tes 2,1-17)


***********************************************************************************************************************

http://www.gls.org.pl/ -   Strona główna

Instytut Przywództwa - Organizator

http://www.gls.org.pl/index.shtml#reasons -  Dlaczego warto i polecają.

http://www.ulicaprosta.net/new/artykuly/apologetyka/rick-warren-i-jego-plan-pokojowy-p-e-a-c-e  - Artykuł na temat tego czym naprawdę jest plan PEACE Ricka Warrena  

http://www.tiqva.pl/zdrowa-nauka/109-a-do-dnia-kiedy   

 

*******************************************************************************************************************

Sprostowanie pana Piotra Gąsiorowskiego do artykułu "Willow-GLS czyli gdzie prowadzi ta droga"

 

Piotr Gąsiorowski

Witam, na państwa stronie znalazłem informację o wydarzeniach przed którymi ostrzegacie. jednym z tych wydarzeń jest Konferencja dla Liderów GLS, za której edycję w Polsce jestem odpowiedzialny. Choć wpis na Waszej stronie jest już dość stary ale postanowiłem napisać i po pierwsze zaprosić Was i autora artykułu na konferencje aby zobaczył czym naprawdę jest GLS i jak wiele kłamstw umieścił w swoim artykule.

Jestem osobą wierzącą i kocham Pana Boga, nie mam więc zamiaru prowadzić z Wami sporu i utarczek słownych czy toczyć kampanii internetowej. Chce wierzyć, że stoicie po stronie prawdy i uczciwości, że znacie tekst … oszczercy i kłamcy Królestwa Bożego nie odziedziczą… i dlatego zapraszam na konferencję w Krakowie i nie plotkowanie a uczciwie sprawdzenie tego o czym piszecie.

Konferencja odbędzie się w Krakowie, 20-21.XI.2015 roku.

Z Życzeniami Bożej mądrości i pokory;

dr Piotr Gąsiorowski
+48 602424460

31-003 Kraków, ul. Lubelska 5/1
30-533 Kraków, Rynek Podgórski 2
www.instytutprzywodztwa.eu
www.gls.org.pl
+48 12 6331041, fax +48126335567

*******************************************************************************************************************

Poniżej publikujemy naszą odpowiedź i pozostałą wymianę mejlową między naszą redakcją a panem Piotrem Gąsiorowskim.

 

Redakcja Tiqvy

Witam pana,
Dziękuję za mejla i pańskie uwagi na temat mojego artykułu. Ponownie przejrzałem materiały dostępne na stronie Instytutu Przywództwa i stwierdziłem, że nic się  nie zmieniło w ich treści od czasu napisania artykułu. Na stronie "O nas" nie ma ani słowa o Jezusie Chrystusie i Piśmie Świętym. Nadal są dostępne publikacjie o szkoleniach z przywództwa i zarządzania. Obejrzałem filmik promujący IP http://www.gls.org.pl/index.shtml#reasons . Również on uzależnia sukces od człowieka i właściwego przeszkolenia a nie działania Ducha Świętego i Bożej łaski. W duchowym świecie nie ma miejsca na sukces jednostki, czy grupy osiągnięty cielesnymi metodami. Proszę przeczytać 1 Kor 1,18-2,16.
Dlatego podtrzymuję to, co napisałem w swoim artykule.
Jeśli miałby pan ochotę wykazać, gdzie skłamałem w moim artykule, to chętnie zapoznam się z pana argumentami.
Tak jak i pan, nie zamierzam się kłócić. Nie kwestionuję ani nie osądzam też pańskiej wiary w Boga i miłości. Oceniam jedynie materiały zawarte na stronie promującej GLS i Instytut Przywództwa w świetle Pisma Świętego.
Jeśli obie te instytucje pozostałyby przy szkoleniach czysto biznesowych i marketingowych bez mieszania do tego Pisma Świętego i funkcjonowania zborów chrześcijańskich jako ciała Jezusa Chrystusa, to nie byłoby problemu. Jednak mieszanie zaczerpniętych ze świata metod do funkcjonowania zborów Bożych prowadzonych przez osoby obdarzone charyzmatem Ducha Świętego jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu.
Jestem przekonany, że stoję po stronie prawdy płynącej bezpośrednio ze Pisma Świętego. Jednak to, że niczego w sobie nie znajduję jeszcze nic nie oznacza. Każdego z nas oceni kiedyś sam Jezus Chrystusa na podstawie Słowa Bożego, gdy przyjdzie i objawi zamysły serc. Wtedy, jak mówi Pismo Święte, każdy otrzyma pochwałę od Pana, bądź poniesie stratę.
Dziękuję za zaproszenie na konferencję, ale nie skorzystam z niego.
Ze swojej strony zachęcam pana do przesłuchania wykładów i studiów Pisma Świętego na naszej stronie.

Pozdrawiam
Dariusz Parfienowicz

 

Piotr Gąsiorowski

Witam;
Nasze podejście znacząco się różni. Przede wszystkim dlatego, że moja opinia i wiedza nie pochodzi ze strony internetowej ale z zapoznania się z wydarzeniem od środka. Wiem więc co wiem nie na podstawie domysłów ale sprawdzonej wiedzy!
Każda sesja w czasie konferencji zawiera uwielbienie, wykłady wszystkich wskazują na chrześcijaństwo jako wzorzec, a pastorzy jasno i wyraźnie mówią o grzechu, o Panu Jezusie jako centrum naszego życia. Bill Hybells jest orędownikiem tworzenia GLSu jako Chrystocentrycznego wydarzenia. Tylko niestety aby to wiedzieć trzeba wziąć udział w choć jednej konferencji.

Absolutnie zgadzam się z sformułowaniami typu; Budowanie czegokolwiek dla Jezusa bez Jezusa jest z góry skazane na porażkę duchową…, . To Ojciec pociąga do Syna, a Duch Święty przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i sądzie…,natomiast sformułowanie, że twórcy GLSu o tym zapomnieli jest zwyczajnie kłamstwem. Podobnie jak kłamstwem jest sformułowanie „osoba Pana Jezusa stoi na marginesie…”
Nie tylko nie zapomnieliśmy o tym ale sama konferencja jest dla nas okazją do ewangelizacji. Co do idei Królestwa Bożego chyba różnimy się dogmatycznie, bo ja na podstawie tego jak rozumie Biblię uważam, że Królestwo Boże już jest wśród nas (słowa Pana Jezusa) i choć ON jest jego budowniczym to my jego narzędziami w tym dziele. Nie jest to magiczne zjawisko, które bierze się znikąd ale to wynik przemienianych przez Ducha Świętego serc.

Co do chęci rozwoju (również liczebnego) kościołów, to prawda, że nam na tym zależy. Chcemy aby kościoły się rozwijały i przynosiły chwałę Bogu. Jednak to na GLSie powtarzamy, że rozwój liczebny jest zawsze konsekwencją rozwoju duchowego, gdy dzieje się inaczej może być wynikiem manipulacji.

I kolejna kwestia, która nas zasadniczo różni. Ja i twórcy GLSu wierzą, że gdy Pan Jezus modlił się w swojej modlitwie (Jan 17) i wołała do Ojca za nami ustanowił dość jasną zasadę naszego kontaktu ze światem niewierzących. Nie zabrał nas stąd ale zostawił aby świat przez nas poznał Ojca i Syna i Ducha. Nasze oddzielenie rozumiemy jako duchowe nie łączenie się ale mamy świadomość, że jesteśmy po to aby inni po nas poznali kim jest Bóg. Nasza współpraca nie polega na podporządkowaniu się bezbożnym metodą czy zasadom ale na pełnym szacunku podejściu do innych i zaproszeniu ich do posłuchania i poznania tego co i Kto jest dla nas ważny. Nie tylko modlitwa Pana Jezusa (choć to wystarczający powód) ale choćby postawa Apostoła Pawła w Atenach, który choć nie zgadzał się z tym co widział, nauczył się cytować pogańskich poetów i stanął na pogańskim wzgórzu aby opowiedzieć (z szacunkiem dla słuchaczy) o Bogu, którego nie znali. Rozumie, że pańska propozycja oddzielenia jest chęcią powrotu do okresu monastycznego i odbudowy życia zakonnego? My wybraliśmy drogę zaproszenie ludzi spoza kościoła i pokazania im, że to czym się zajmują i co robią już dawno zostało opisane w Biblii i tam znajduje swoje źródło.

No i kolejna kwestia dotycząca osobistego rozwoju. Uważamy, że podstawą każdego zaangażowania w służbę kościelną jest obdarowanie w Duchu Świętym. Uważamy, jednak, że nie zwalnia nas to z podnoszenia swoich kwalifikacji. Nie uważamy, że osoba obdarowana do prowadzenia muzycznego uwielbienia popełnia grzech lub „buduje coś dla Jezusa, bez Jezusa…”tylko dlatego, że bierze lekcje muzyki. Nie uważamy, że osoba obdarowana do przemawiania popełnia zło, ucząc się publicznego przemawiania. I w końcu nie uważamy, że osoba powołana do przewodzenia (o którym GLS zawsze mówi jako usługiwaniu) popełni zło ucząc się jak prowadzić lepiej. Tak jak modlitwa nie zwalnia nas z działania, tak powołanie i obdarowanie nie zwalnia nas z osobistego rozwoju. Uważamy, że przywództwo przede wszystkim to kim jesteśmy a nie to co robimy. W naszym przekonaniu obdarowanie to stawanie w Bożym powołaniu, osobisty rozwój to dobre szafarstwo tego co otrzymaliśmy.

I chyba ostatni kwestia. Przywołanie osoby Ricka Warrena. Jestem autorem rekomendacji jego książki; Kościół Świadomy Celu. Uważam, że to lektura, którą każdy pastor powinien przeczytać, choć sam nie zgadzam się ze wszystkim. Naszym zdaniem w podejściu do Biblii jesteśmy zobowiązani do posłuszeństwa, a wszystko inne niech obowiązuje Pawłowa zasada próbowania wszystkiego i trzymania się ego co dobre. CO do tego co on tworzy, dowiaduje się od Pana i ewidentnie poświęcam temu mniej uwagi niż Pan. Jedynie mogę brać odpowiedzialność za siebie i za to w co ja się angażuje. Każdy z nas ze swojej odpowiedzialności będzie musiał zdać sprawę.

Nie mam zamiaru Pana przekonywać, a tylko mogę ponowić zaproszenie do udziału w konferencji, po której zawsze otrzymujemy kilkanaście świadectw o nawróceniu lub odnowy życia z Bogiem. Rozumie, że chrześcijańska uczciwość pozwoli Panu na zamieszczenie mojego wyjaśnienia na Waszej stronie. Bo niestety muszę podtrzymać moją opinie. Pańska wypowiedź na temat GLSu jest w kilku miejscach przekłamaniem a w wielu brakiem prawdziwej i rzetelnej wiedzy.
dr Piotr Gąsiorowski
+48 602424460

31-003 Kraków, ul. Lubelska 5/1
30-533 Kraków, Rynek Podgórski 2
www.instytutprzywodztwa.eu
www.gls.org.pl
+48 12 6331041, fax +48126335567


Redakcja Tiqvy

Witam pana,

Wiadomości na stronie powinny zawierać najważniejsze informacje o GLS i być manifestem całej idei. I tak właśnie stronę odbieram. Jeśli w zanadrzu macie coś, czego na stronie nie ma, to jest to nieuczciwe. Wiem, że mówicie na szkoleniach o Jezusie. Natomiast uważam, że nieprawdą jest, jakoby był On najważniejszy. Nie jesteście chrystocentryczni, bo Hybels w swoim przemówieniu wyraźnie mówi, że szkolenia są skierowane do różnych grup zawodowych. Nie można być jednocześnie chrystocentrycznym i w swoim motto nie mówić o Nim. Rick Warren w swojej książce "Kościół świadomy celu" daje receptę, jak przy pomocy Biblii i powoływania się na wartości chrześcijańskie zmieszane z psychologią i samodoskonaleniem stworzyć doskonałą korporację religijną, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Zaznaczam, że książkę przeczytałem od początku do końca i na miejscu pastorów posłusznych Bogu zalecałbym omijanie tej książki szerokim łukiem.
Powoływanie się dla poparcia działań GLS przykładem Pawła  i słowami Jezusa z 17 rozdziału ew. Jana uważam za nieporozumienie. Wasza działalność nijak się ma do tego co mówił i robił Paweł i Jezus. Zachęcam do przeczytania http://www.tiqva.pl/zdrowa-nauka/175-pawe-na-areopagu-jak-gosi-ewangeli
Jeśli bylibyście chrystocentryczni, to na waszych konferencjach nie wykładaliby politycy, finansiści, fachowcy od biznesu i zarządzania korporacjami, czy liderzy wielkich kościołów instytucjonalnych, a ludzie obdarzeni namaszczeniem Ducha Świętego, nauczający w prostych słowach w których objawia się Duch i moc Boża, a nie mądrość tego świata.
Powołanie i obdarowanie Boże nie ma nic wspólnego z rozwojem osobistym. Dar to dar, a samodoskonalenie się to zupełnie inna sprawa. Jedno wyklucza drugie. Rozwój osobisty nie jest też tożsamy z dokształcaniem, bo dokształcanie jest tylko elementem całego rozwoju osobistego jako filozofii życiowej. Boże obdarowanie to otrzymanie umiejętności do czegoś bez wkładu własnego, inaczej nie byłby to dar. Rozwój osobisty to samodoskonalenie, zwiększanie możliwości człowieka, praca nad sobą samym za pomocą różnych narzędzi. Myli się panu pielęgnowanie daru z rozwojem osobistym. Pierwsze to przejaw posłuszeństwa Bogu, drugie to praktykowanie filozofii wschodu i New Age.
Insynuowanie, że namawiam swoimi poglądami do powrotu do monastycyzmu i życia za murami, jest najprawdopodobniej wynikiem tego, że nie rozumie pan zagrożenia jakie za sobą niesie idea, którą pan propaguje. Ja nigdzie nie namawiam ludzi do ucieczki na bezludzie, ale uczulam na życie na świecie w oddzieleniu od metod tego świata i nie próbowanie oswajania tych metod dla wyższych celów.
Aby być światłem dla świata nie wolno przejmować jego metod, ale zgodnie ze słowami Pisma Świętego mówić wprost o Bogu w Jego mądrości. Bo mądrość tego świata jest głupstwem w oczach Boga. Nadal uważam, że budujecie bez Jezusa. Fakt, że o Nim mówicie nie oznacza jeszcze, że budujecie razem z Nim i pamiętacie o Nim tak jak należy, jako o Panu i Bogu Wszechmogącym. Jezus sam buduje Swój Kościół i zbuduje Swoje Królestwo gdy niedługo wróci na ziemię.

Podsumowując, nie mogę się zgodzić z pańskim poglądem na kwestię miejsca, jakie Jezus zajmuje w waszej działalności, z pańskim poglądem na miejsce rozwoju osobistego w życiu chrześcijańskim a także na wartościowość publikacji Ricka Warrena.

Mam wrażenie, że jest pan szczerym człowiekiem i szczerze zaangażował się pan w GLS, ale wiem także, że Bóg nas osądzi nie na podstawie naszej szczerości, ale na podstawie posłuszeństwa Pismu Świętemu. Dlatego warto się skupić na poznaniu dogłębnie jego treści i przesłania, zamiast skupiać się na rozwoju osobistym i realizacji swoich planów. To Ojciec pociąga do Syna, a Duch Święty przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. W tym dziele nie ma miejsca na rozwój osobisty i samorealizację, nieważne za pomocą jak szczytnych i szlachetnych narzędzi.

Dariusz Parfienowicz
www.tiqva.pl


Piotr Gąsiorowski

Witam, nie sądzę aby podważanie biblijnego rozpoznania i wiedzy było właściwym sposobem odnoszenia się do rozmówcy. Jednak tak jak napisałem w moim poprzednim liście, nie mam wątpliwości, że nie mam szans Pana przekonać. Jedyne o co proszę to aby czytelnicy Pana strony mieli okazję do zapoznania się z naszą opinią w tej sprawie. Tak nawet stanowi prawo prasowe, a przecoeż wśród chrześcijan uczciwość i szacunek są normą, prawda? Ponownie więc proszę o umieszczenia na pańskiej stronie odpowiedzi i niech czytelnicy mają szansę zapoznać się z naszym zdaniem.
Piotr Gąsiorowski


Redakcja Tiqvy

Witam,
Mnie można przekonać za pomocą argumentów z Pisma Świętego. W rozmowie z panem własnie takich argumentów sam używałem i odesłałem pana nawet do artykułu dotyczącego fragmentu Pisma Świętego na który się pan powołał. Niestety pańskie argumenty nie są oparte na Słowie Bożym a jeśli już pan to zrobił, powołując się na słowa Jezusa i Pawła, zrobił pan to zapominając o zasadach hermeneutyki.
Nie odniósł się pan także do wniosków i wątpliwości postawionych przeze mnie w ostatnim mejlu a dotyczących waszej działalności. Proszę się zatem nie dziwić, że nie zdołał mnie pan przekonać. Zresztą z tego co czytam, ja pana też nie przekonałem, bo jak widzę nie zmienił pan zdania na temat GLS.
Pozostaje nam więc sporządzić protokół rozbieżności i zakończyć dyskusję.

Mógłbym zamieścić naszą całą korespondencję pod artykułem.
Mam jednak do pana pytanie, czy gdyby pan napisał kontrartykuł na swojej stronie, to zamieściłby pan link do naszej strony, czy z obawy przed promowaniem naszych materiałów nie umieściłby go pan ?
Pisząc artykuł na temat GLS uczciwość nakazywała mi, żebym umieścił linki do kilku stron z portalu GLS, aby każdy sam mógł sam sprawdzić.

Dariusz Parfienowicz

 

Piotr Gąsiorowski

Witam, naprawdę nie chcę prowadzić dyskusji. Wydaje mi się, że myli Pan tekst biblijny z jego interpretacją. Ciekawe, której z zasad hermeneutyki nie przestrzegam?

Co do zamieszczenia Pana odpowiedzi to ponownie widzę, że kieruje się Pan swoimi zasadami.
Jak każdemu „bohaterowi” negatywnie przedstawionemu w czyimś artykule, przysługuje nam prawo do umieszczenia naszej odpowiedzi. Nawet „poganie" tak postępują, a co dopiero ludzie, którzy mówią o sobie „wierzący."Autor nie musi się z nią zgadzać, ale takie są zasady.

Gdybyśmy chcieli z Panem toczyć dialog to zasadnym byłoby umieszczanie pańskich odpowiedzi na naszej stronie. My go nie chcemy toczyć!!! Nie ma znaczenia czy ja coś rozumie czy nie, jako opisany i to negatywnie mam prawo do wyrażenia swojej opinii. Jeśli choć w części jest prawdą to co Pan pisze o swojej biblijnej ortodoksji to o umieszczenie naszego artykułu nie muszę się obawiać, bo uczyni to Pan. Jeśli zaś nie Pan tego zamiaru zrobić, to proszę o jasny rzeczowy komunikat.

Nie wydaje się abym prosił o coś zbyt skomplikowanego i dziwnego.


dr Piotr Gąsiorowski
+48 602424460

31-003 Kraków, ul. Lubelska 5/1
30-533 Kraków, Rynek Podgórski 2
www.instytutprzywodztwa.eu
www.gls.org.pl
+48 12 6331041, fax +48126335567


Redakcja Tiqvy

Witam pana,
Odniosę się jedynie do kwestii merytorycznych pańskiego mejla pozostałe pomijając.

Co do hermeneutyki, to miałem na myśli to, że wyrwał pan informację o Pawle i słowa Jezusa z kontekstu i próbował na ich postawie wykazać zasadność pańskiego działania. Jeśli przeczytał pan zalinkowany artykuł, to wie pan o czym mówię.

Jak napisałem wcześniej, nie widzę problemu, żeby zamieszczać pańską odpowiedzi na mój artykuł. I wiem doskonale, że przysługuje panu takie prawo jako szefowi IP.
Oczywiście, że umieszczę na swojej stronie pod artykułem całą naszą korespondencję i zrobię to niezwłocznie informując pana o tym. Nie mam z tym problemu co, jak zauważyłem, próbuje pan zasugerować.

Informuję także, nie mogę się zgodzić z tym, że jest pan "negatywnym" bohaterem artykułu. Bohaterem artykułu jest GLS jako organizacja. Pana nazwisko nie pada w artykule ani razu. Rozumiem, że mocno identyfikuje się pan z prowadzonym przez siebie Instytutem Przywództwa, ale faktem jest, że nie o panu pisałem artykuł.

Moje pytanie czy umieściłby pan na swoim portalu moje mejle, miało sprawdzić, czy gotów jest pan zrobić to, czego wymaga od innych. Dostałem odpowiedź i już wiem.

Tak na marginesie, nie zależy mi na znalezieniu się na pańskiej stronie. Wystarczy mi, że publikuję materiały na www.tiqva.pl . To jest miejsce, gdzie wyrażam swoje opinie na tematy mnie interesujące.

Dariusz Parfienowicz


Piotr Gąsiorowski

Dziękuje bardzo!

dr Piotr Gąsiorowski
+48 602424460

31-003 Kraków, ul. Lubelska 5/1
30-533 Kraków, Rynek Podgórski 2
www.instytutprzywodztwa.eu
www.gls.org.pl
+48 12 6331041, fax +48126335567

 


 

         


          
                                                                 

Pisz do nas: kontakt@tiqva.pl