I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu.

Mat. 24:11


Co nam szkodzą homoseksualiści ?

                          

Z pytań do Dave'a Hunta

Co nam szkodzą homoseksualiści?

Napisał pan kiedyś: „Prostytutki i homoseksualiści ni­sz­czą życie wielu, wielu milionów młodych ludzi”. O co wła­ściwie panu chodzi? Dla mnie taka wypowiedź nic w za­sadzie nie znaczy. Gdybym chciał się podzielić pań­skim artykułem z jakimś niewierzącym homo­se­ksu­a­li­stą, nie jestem pewien, czy nie musiałbym usilnie prze­ko­nywać go, że nie zalicza się pan do szeregu wo­ju­ją­cych z ho­moseksualizmem.

„Do szeregu wojujących z homoseksualizmem?” Dla­cze­go „wojowaniem” nazywa się zwracanie komuś uwa­gi z miłości i zatroskania, że dał się usidlić i zniewolić błęd­nym i zgubnym przekonaniom? Dlaczego tzw. „ge­je” stają się uprzywilejowaną mniejszością, która żą­da od pozostałych 98% społeczeństwa, aby zmieniło swe za­sady moralne i traktowało ich jak normalnych lu­dzi, a od rządu, podmiotów gospodarczych, a nawet ko­ś­ciołów wymaga specjalnego, uprzywilejowanego tra­k­to­wania? Powiedziałbym, że to raczej homoseksualiści wo­jują z nami!
Jeśli idzie o sformułowanie „niszczą życie”, to zwrócę uwa­gę, że po pierwsze, homoseksualiści czynią to po­przez wciąganie kolejnych osób w swój styl życia - na­der wyniszczający  fizycznie. Podam tylko nie­które da­ne statystyczne. Średnia długość życia męż­czyzn żo­na­tych prawie dwukrotnie przewyższa średnią dłu­gość ży­cia homoseksualistów: 75 do 39. Tylko 1% homo­se­ksu­alistów dożywa wieku emerytalnego (65 lat). Śred­nia dłu­gość życia kobiet zamężnych to 79 w po­ró­w­na­niu z 45 wśród lesbijek. Homoseksualiści 87 razy czę­ś­ciej po­pe­łniają samobójstwa i 23 razy częściej umierają na za­wał. Stanowią też blisko 90% chorych na AIDS. Ho­mo­se­ksualista jest  tysiąckrotnie bardziej na­ra­żony na za­ra­że­nie wirusem HIV niż heteroseksualista. Śmie­rtelne za­gro­żenia dla zdrowia jak analizm, czy coprofilia  są wśród homoseksualistów po­wszech­ne. 37% homo­se­ksu­a­listów praktykuje sadomasochizm. Mógł­bym podawać kolejne, jeszcze bardziej szokujące da­ne, ale powyższe wy­starczą chyba, aby uznać homo­se­ksualizm za szkod­li­wy nawet z czysto humanitarnego i spo­łecznego punktu wi­dzenia. Tak - homoseksualiści ni­sz­czą życie fizyczne, i własne, i innych!
Po wtóre, homoseksualiści niszczą życie z moralne­go - a zatem wiecznego - punktu widzenia, wciągając in­nych w swój grzech. Maleńka 2-procentowa mniej­szość homoseksualna jest odpowiedzialna za od 1/3 do 1/2 wszystkich przypadków seksualnego wyko­rzy­sty­wa­nia dzieci. Podstawowym celem National Gay Task Force (Krajowego Komitetu Gejowskiego) jest zniesienie ka­rania za współżycie z osobami poniżej pewnej granicy wie­ku. Z dotychczas prowadzonych, szeroko zakro­jo­nych badań wynika jasno, że przeciętny homoseksualista wy­korzystuje seksualnie 7,5 razy więcej chłopców niż hete­roseksualny pedofil dziewczynek!
Chrystus powiedział: „Wszystkich, których miłuję, kar­cę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się” (Obj 3,19). Aktem naszej miłości do homoseksualisty będzie na­pomnienie go, a nie „akceptowanie” go. Jeśli prawdziwie ko­chamy te zagubione dusze, będziemy kierować je ku Pi­s­mu, które ich grzeszne zboczenie nazywa obrzyd­li­wo­ścią w oczach Bożych. I będziemy ich naciskać, aby po­rzucili praktykę równie nienaturalną jak śmiertelnie nie­bezpieczną, która może im przynieść tylko wyrzuty su­mienia, a w końcu przedwczesną i bolesną śmierć.

The Berean Call lipiec 1997.
(za uprzejmą zgodą Wydawców).

 

Od redakcji:

Nurt psychologii chrześcijańskiej głosi, że można poprzez terapię zmienić zachowanie człowieka (w tym również homoseksualisty), wyprowadzić go z niewłaściwej drogi na właściwą. Zakłada również, że każdy człowiek jest dzieckiem Bożym i jedyne, co musi zrobić, to zmienić swoje złe nawyki. W tym właśnie mają pomóc psycholodzy - doradcy. Terapie takie wręcz odciągają  grzesznika od potrzeby radykalnej zmiany życia poprzez pokutę i odwrócenie się od grzechu na rzecz powolnego procesu zmian w zachowaniu, prowadzących do uwolnienia od grzesznych pożądliwości. Psychologowie - doradcy pełnią w tym wypadku rolę narzędzi w ręku Boga (duszpasterzy), którymi się On rzekomo posługuje w czasie seansu psychoterapeutycznego. Niestety taka droga prowadzi donikąd, ponieważ nie jest zgodna z Pismem Świętym.

Pismo Święte mówi, że nie można naprawić starego życia, a grzesznik nie jest dzieckiem Bożym. Człowiek grzeszny jest martwy duchowo. Zmiana pewnych zwyczajów i zachowań nie zmienia statusu tego człowieka w oczach Boga. Jest na wieki potępionym buntownikiem, jeśli się nie opamięta. Dlatego najlepsze, co możemy robić dla grzesznika, to opowiedzieć mu ewangelię, aby mógł uwierzyć i przez wiarę otrzymać od Boga nowe życie w Chrystusie. To właśnie Bóg daje moc, aby przez wiarę w odkupieńczą śmierć Jezusa stać się dzieckiem Bożym oczyszczonym od grzechu krwią Jezusa Chrystusa.  Jezus Chrystus jest drogą, prawdą i życiem (Ew. Jana 14,6).

                                             

Pisz do nas: kontakt@tiqva.pl